23 listopada 2014

SAL JINGLES - 11

Dziś krótko, bo coś nie mogę zebrać myśli a wszechogarniające mnie zmęczenie jest zbyt dołujące. Żeby weselej było, została mi jeszcze tylko ostatnia część do wyhaftowania :-) Przed Wami dzwoneczki :-)

* * *
Cieszę się, że podobają się Wam ptaszory. U siebie pewnie pokusiłabym się o zrobienie szablonów i wycinanie każdego elementu ale gotowe zestawy są idealne gdy wyjeżdża się z domu i ciężko ze sobą zabrać wszystkie potrzebne i niepotrzebne przydasie :-) Co ja piszę, jakie niepotrzebne, wszak wszystko jest wówczas niezbędne :-)
Wielkie buziaki dla Was za Waszą obecność i dziękuję :-)

11 listopada 2014

Ptaszki

Wyjeżdżając ostatnio do rodziców wiedziałam, że są u nich moje bratanice. Szukając czegoś w moich robótkowych zapasach czym mogłabym choć przez chwilę zająć dwie panny trafiłam na filcowe zestawy Dimensions.
Muszę przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Zarówno młodsza (czteroletnia) jak i starsza (dwunastolatka) miały przy tym masę zabawy. Przy okazji ciotka, wujek, babcia i dziadziu też :-) Zwłaszcza obserwowanie młodszej Rozalki, która z przejęciem przeciągała igłę z muliną przez dziurki było bezcenne :-) Ster nad czteroosobowym zespołem dzierżył w rękach mój mąż dzielnie wytrzymując i w odpowiedni sposób kierunkując zapał młodszych uczestników. Moim skromnym zadaniem było zszywanie dostarczonych i dopasowanych do siebie odpowiednich elementów, bo o ile starsza Zuzanna sama poradziła sobie ze zszyciem i wypchaniem ptasiora, tak Rozalce trzeba było pomóc. Oto efekty:
ptaszek czerwony to wybraniec Rozalki
Elementy bardzo ładnie odszukała i wraz z wujkiem stali nade mną nadzorując każdy ścieg ;-)
Ptaszek niebieski w czapeczce to dzieło Zuzki :
Etapy powstawania mnie ominęły (przyjechali goście) ale poradzili sobie z wujkiem świetnie :-) motywował nastolatkę i zagrzewał do boju z igłą jak tylko mógł :-)
Ptaszek zielony powstał dla Janka:
Z początku plan był taki by każde z dzieci samo stworzyło swojego ptaszora. Jednak mój syn wybył do kuzyna i nie miałam wyjścia (pilnowała mnie Rozalka) uszyłam trzeciego ptaszka :-)
Polecam wszystkim, to świetna zabawa i stosunkowo prosta. Filc jest sztywny ale cienki, ma przygotowane już dziurki i wiadomo gdzie wbić igłę. Jest też instrukcja, która zawiera kolejność przyszywania poszczególnych elementów.
My bawiliśmy się świetnie. Ja z racji obowiązków trochę mniej ale mąż znakomicie bawił się z dziewczynami.
* * *

Dziękuję za odwiedziny i za każdy komentarz :-)
Szczególne uściski dla Anek, Violki, zAgatkowej, Pieguchy, Kasiparkview, Anielique, Justy, Xymci-dm, Agi Jarzębinowej, Katarzyny, Bluebru nete, Bibi, Teresy Brudzińskiej :-)