Praca nadal zabiera mi najwięcej czasu, kolejnym jego pożeraczem jest sen ale staram się łapać każdą chwilę, zachwycać drobiazgami, zarażać radością... Jakbym miała mało zajęć postanowiłam z bratową zapisać się na siłownię (najwyższy czas zadbać o kondycję), po głowie snuje mi się zorganizowanie kolejnego RR (obrazek już mam), jest jeszcze parę rzeczy, które chętnie bym zrealizowała... na wszystko jednak przyjdzie czas... W końcu wszystko czego doświadczam pozwala mi doceniać każdą dobrą chwilę... Bez smutku nie wiedziałabym czym jest radość, bez nocy czym jest dzień, bez zimy czym jest lato...
* * *
Już połowa stycznia a ja dopiero teraz znalazłam czas, żeby dokonać wpisu, zrobić zdjęcia i skończyć trzeci domek na kanwie Kasiulka. Radością był wyhaftowanie tego obrazka, może to przez te kolory? W porównaniu z poprzednimi jest wesoły i ciepły... kojarzy mi się z panią Imbrykową z "Pięknej i Bestii" Disneya. Tak wyglądał bez konturów, barwna różowa plama :-)
Tak z konturami nadającymi charakteru całości
U mnie teraz na tamborek wskoczą ogrody, mam aż dwie kanwy: Izy i Isany.
Na koniec zostawiam Was z utworem, którego ostatnio często słucham:
Miłego słuchania!
Wersja z polskimi napisami, tak radosnego i prawdziwego tekstu dawno nie słyszałam:
http://www.youtube.com/watch?v=A8sx_pYvjnA
Wersja z polskimi napisami, tak radosnego i prawdziwego tekstu dawno nie słyszałam:
http://www.youtube.com/watch?v=A8sx_pYvjnA
Dzisiaj to zazdroszczę Ci tej radości (bo u mnie jakieś ponuractwo). Domek czajniczkowy fajny.
OdpowiedzUsuńI znajduj jak najwięcej czasu dla siebie I dla nas (na twoje wpisy czekam zawsze z utęsknieniem). Pozdrawiam z obczyzny.
Trzeba sobie dogadzać :)
OdpowiedzUsuńJa dziś skończyłam kontury na kanwie Anek-73, jutro wysyłam do Martmade. Bardzo bym Cię prosiła, gdy się dowiesz gdzie jest teraz moja kanwa, byś mi skrobnęła ze dwa słowa w temacie :)
Bo to życie to fajne jest, nawet jak sie ma pecha i ten pech permanentny jest ;) ;) ;) Żartuję ofkors! A co do domków to my z Kasiulkiem sfalstartowałyśmy w sensie odwrotnym, czyli za wczesnie zaczęłyśmy i ... koniec. Żaden z tego co wiem do Kasiulka nie doszedł a tym samym i do mnie :( Szkoda. Tzn może i nie szkoda, bo ja jeszcze conajmniej 2 tyg strasznego młynu mam. Jeśli jednak oglosisz następne RR to ja się chyba zapiszę... Bo w końcu na hobby czas się musi znaleźć...
OdpowiedzUsuńNew domek śliczny jest i aż Ci zazdroszczę, że już go mogłas dziergnąć!
W czwartek przyszła do mnie kanwa Aneladgam. Też imbryczek :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze się za nią nie wzięłam, ale po Twoim wpisie już mnie palce swędzą ;-)
Świetny słownik te domki! :)
OdpowiedzUsuńJakbyś organizowała RR to ja jestem chętna :). Mój blog to http://lapetite-princesse.blogspot.com
Proszę nie zrażaj się, że mało piszę, ale teraz mam napięty czas na uczelni - czeka mnie obrona na inż.
Pozdrawiam! :)
Jesteś:) Na spotkanie mam nadzieję w sobotę przyjdziesz, pora się pokazać! Kontury faktycznie ożywiły domek, jest super!
OdpowiedzUsuńOoooo mój kalendarzyk- cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńJak napisała powyżej Susan, oprócz swojego domku (tego pierwszego), do tej pory nie dostałam nic więcej ;o) Także teraz troszkę poczekasz, bo póki dojdzie do mnie, póki Susan wyszyje.... hehehe
Prośbę mam napisz proszę jaki domek jest na jakie miesiące do wyszycia, bo ja się gubię a troszkę lubię mieć porządek, a że jestem w gorącej wodzie kąpana hihihi to i szybciej do Susan wysłałam- zresztą sama chciała!!!
O, to już wiem gdzie jest moja :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
Ja również jestem chętna na RR:) Będę tu zaglądać i szukać informacji na ten temat.
OdpowiedzUsuńObrazek z domkiem-imbryczkiem jest uroczy:)
U mnie w tej chwili w "poczekalni" czas spędza kanwa ... Twoja :) Trzeci domek pojawi się na niej niebawem (walczę ciągle z ogródkami i nie chciałabym zmieniać kolejności, choć może się i tak zdarzyć).
OdpowiedzUsuńDomek z herbatką, którą i ja teraz piję :).
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki masz nowy obrazek do RR :).