Niby taki mały obrazek a powstawał w ciągu tygodnia, mozolnie po parę krzyżyków dziennie...
Zdjęcia nie najlepsze, bo właśnie za oknem deszcz się z nieba leje...
Wspominając urlopowe chwile znalazłam zdjęcia nieznanego, odwiedzającego:
Może ktoś z Was wie co to za owad? Mnie z obserwacji kojarzył się z kolibrem, zapewne przez niesamowitą siłę uderzeń skrzydełek, które utrzymywały go w prawie idealnym bezruchu...
Kasiu to jest taki rodzaj ćmy. Kiedyś i ja takie cudo widziałam u siebie, a potem moja teściowa. Obie kopałyśmy za informacją co to za cudo i znalazłyśmy, ze to właśnie ćma. Dobrze jest wiedzieć, ze mamy takiego "prawie" kolibra, choć "prawie"...itd... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Susan
P.S. Dzięki za komentarze u mnie, zwłaszcza ostatnio... Jestem bardzo wdzięczna...
"Koci" słownik jest jednym z najdowcipniejszych w tej serii :) I jednocześnie jedną z najtrudniejszych łamigłówek. W paru obrazkach musiałam się nieźle nagłowić, żeby dojść "o sso chozi".
OdpowiedzUsuńSusan - dziękuję za informację, w głowie mi się jednak nie mieści, że to ćma latająca w dzień?? w upał?? cudna jednak jest...
OdpowiedzUsuńNie masz mi za co dziękować... trzymaj się :-)
Aneladgam - hmm... w takim razie poproszę o bliższe wyjaśnienia :-) chyba, że znajdę je u Ciebie na blogu - chętnie poczytam :-)
http://www.logbia.republika.pl/fruczak.html tu m. innymi możesz poczytać ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Kasieńko - jeszcze urlopowo.
OdpowiedzUsuńWybierasz się na spotkanie?
Susan - bardzo dziękuję, poczytałam - fascynująca ta ćma :-)
OdpowiedzUsuńJusta - chciałabym i może mi się uda wreszcie w tym miesiącu dotrzeć... Wiem, że miejsce spotkania jest zmienione... Na teraz moja odpowiedź brzmi - TAK!
Taka ćma nazywa się (CHYBA) zawiślak jakiś tam
OdpowiedzUsuńmam w swoich zakładkach blog Wielkiego Fachowca od Robali - napiszę - ona z pewnością zna ten gatuneczek i po polsku i po łacinie i o robalu sporo wie :)
a koci słowniczek REWELACJA
radzido z blogu: http://swiatnaszkolorowy.blox.pl/2010/08/Zrodlo-obfitosci.html napisała:
OdpowiedzUsuń2010/08/17 18:41:52
To jest fruczak gołąbek (Macroglossum stellatarum). Gratulacje dla koleżanki, bo niełatwo go sfotografować. :)
Blogasek - dziękuję!
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć faktycznie ciężko go sfotografować, na wszelki wypadek filmik nakręciłam ;-)
fajowskie te kociaki!
OdpowiedzUsuńŚliczne kociaki !!!
OdpowiedzUsuńSuperowe kociaki :) Bardzo mi się podoba ten kalendarz :) Pozdrawiam, Maleństwo :*
OdpowiedzUsuńno proszę! do mnie też ten "koliber" przylatuje
OdpowiedzUsuńdzięki twojemu blogowi wiem jak się fachowo nazywa :)
pozdrawiam podziwiając cuda krzyżykowe :)))