Do ufoków zaliczam też gotowe hafty, które nie znalazły jeszcze swojego miejsca przeznaczenia. I tak niedawno wpadł mi w ręce kociak, wyhaftowany wieki temu. Przeszukując "przydasie" znalazłam czerwoną rameczkę i połączyłam w całość:
Tak wykończony obrazek stał się drobnym upominkiem dla cioci, która jest wielbicielką kotów :-)
O jeju, śliczny kotek! :)
OdpowiedzUsuńAle słodziak :)
OdpowiedzUsuńNo, i to jest cudowny prezencik :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny kociak:)
OdpowiedzUsuńFajny prezencik;)
OdpowiedzUsuńa mówiłam, że gdzieś już ten hafcik widziałam? Miło było na żywo go pooglądać :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńAle słodziak! :) uroczy :)
OdpowiedzUsuńśliczny ;-)
OdpowiedzUsuńKocio jest przecudny!
OdpowiedzUsuń