Myślę, że do końca roku będę już Was zanudzać hafcikami od firmy Mill Hill. Dość długo omijałam tego producenta i pewnie byłoby tak nadal, gdybym nie zaczęła oglądać na YT dziewczyn haftujących te projekty. Po obejrzeniu kilku takich nagrań dotarło do moich oczu (niestety dla portfela), że to są prześliczne zestawy, których uroku zdjęcia absolutnie nie oddają... Dalsze oglądanie sprawiło, że moje serce skradły zestawy od Jim Shore. Pierwszego z gnomów pokazywałam w tym poście. Trochę trwało ale wreszcie dołączył do niego kolejny. Tego również wyhaftowałam na drewnianej bazie, jakoś papier perforowany niezbyt mnie przekonuje. Oczywiście i tego gnoma posyłam na zabawę Choinkową u Karoliny :-)
Czyż nie jest uroczy?
Dziękuję, że jesteście i zaglądacie :-) W środę wyjeżdżam na długo wyczekiwany urlop :-)
Uważajcie na siebie :-)