Dalej robię dwie wersje, pomimo że łatwe to nie jest gdy tyle haftów chciałoby się jeszcze zrobić. Teraz jeszcze kusi przecena w Needleart i już sama nie wiem czy na drobiazgi się rzucić czy wreszcie na coś co od dawna mi się podoba ale cena odstrasza... Tylko brak czasu jest porażający, bo skoro takie maleństwa jak te haftowałam prawie dwa miesiące? Chociaż... hmmm... no dobra... na przemian z Salem księżycowym i Rossetą i orchideą... e tam... to dam radę! Biorę się za większe! jak tylko dostanę to oczywiste jest, że się Wam pochwalę!
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :-) To dzięki Wam i Waszym blogom nabieram sił i ochoty na dalsze haftowanie, bo gdy przychodzę zmachana z pracy to z herbatą rozsiadam się przed monitorem i znikam w czarodziejskim świecie kreatywnych dusz :-) Nic tak dobrze nie robi na poprawę nastroju, no chyba że spacer z moją cudowną bratanicą Rozalką, która każe ciotce robić zdjęcia każdemu napotkanemu kwiatkowi, ślimakowi i pająkowi :-) Na przykład takiemu:
Dobrze, że spokojny był... bo jakby tak mi na aparat skoczył to ufff... lepiej nie myśleć co by się stało. Mogłabym aparatu już nie mieć ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Och! Naprawdę podziwiam Twój zapał do dwóch wersji! I bardzo ciekawi mnie, jak to wszystko będzie wyglądało po wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jaki masz plan, ale z pewnością cudnym efektem nam się pochwalisz.
OdpowiedzUsuńGdyby na mnie napadł taki potwór mogłabym tego nie przeżyć, a sąsiedzi by ogłuchli na pewno od moich pisków.
:)
Ależ mnie zaciekawiłaś pomysłem na wykorzystanie haftów. Będę czekać (nie)cierpliwie.
OdpowiedzUsuńJa mam spokój z pająkami ;) nie boję się ich po prostu :)
Podziwiam za wytrwałość. Ja bym nie dała rady wyszywać podwójnie.
OdpowiedzUsuńUrocze są hafciki z tego SALu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaintrygowałaś tym wykończeniem :) Pająk okrutny! Oj... pajaki to zdecydowanie nie moje klimaty!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie za dzierganie świątecznego tematu w wakacje...
Ja wciąż Cię podziwiam za haftowanie tego SALu w dwóch egzemplarzach. Wyprzedaż mnie też skusiła, kupiłam sobie niewielki zestawik i kilka mulinek i już nie mogę doczekać się na przesyłkę. Ciekawe co Ty sobie wybrałaś.
OdpowiedzUsuńA pająków też nie lubię, brrr.