19 stycznia 2014

SAL WIELKANOCNY - 2

Kiedy ten tydzień mi minął? I znów niedziela i pora na kolejną odsłonę wielkanocnego jajka. W porównaniu z Susan (!) postępy mam mizerne, ale to zapewne przez brak wykwalifikowanych pomocników ;-) I tej wersji mam zamiar się trzymać...
Obowiązek spełniony, skoro brak personelu to ja znikam pomachać igiełką  :-)
Miłej niedzieli :-)
* * *

Dziękuję za Waszą obecność i cieszę się widząc nowe obserwatorki :-) Witam Was serdecznie :-)

kasiek_tm - na żywo zawsze milej się ogląda :-) Cieszę się, że mogłam Cię osobiście poznać i pooglądać Twoje prace... Bloga byś założyła... ale z drugiej strony, skoro go nie masz to motywacja jest by na kolejne spotkania robótkowe przychodzić :-)

6 komentarzy:

  1. solidne drzewo to i powoli rośnie, ale jak już zapuści korzenie to poleci jak z płatka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super :) i faktycznie jak korzenie będą to potem już z górki

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehehe! Dobrze Ci idzie, a pomocnika masz w osobie wielce zdolnego Syna! Wtedy jednak walka byłaby nierowna ;) Kochana moje jajo powstalo w 2 wieczory to fakt, ale zarwalam tez dwie noce... Czyli 12 godzin jak nic pękło. Trzymam kciuki!

    Susan

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopinguję i kibicuję, bo haft podoba mi się bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. korzoneczki już są, a to wszak najważniejsze...
    Uściskuję Ulcia

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak fajnie się ogląda prace uczestniczek sal-u są takie różnorodne każda zaczyna inaczej każda ma swoją technikę swój sposób swój styl :) Rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń