Dla przypomnienia haftowałam jedną nitką DMC 3865 na lnie obrazkowym 32
Zostało mi do kompletu wyhaftować "Trzech Króli", nawet mam jeszcze odpowiedniej długości kawałek lnu... W takim razie kupić muszę dwie poduchy i materiału na dwie poszewki... Zawsze to jakaś motywacja będzie ;-)
* * *
Aniu - chciałabym się jeszcze nauczyć frywolitki, koronki klockowej, przypomnieć szydełkowanie i... sama nie wiem co jeszcze mi wpadnie do głowy :-)
To wszystko zależy od tego jakie cuda i w jakich technikach zobaczę u Was na blogach :-)
Dziękuję za Waszą obecność, zmykam postawić choć parę krzyżyków, miłego wieczoru!
Cudowny efekt! A co najważniejsze - kolejna praca skończona - można zaczynać nową :)
OdpowiedzUsuńBrawo!
OdpowiedzUsuńPiekny obrazek , ciekawa jestem prezentacji po oprawie .
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje dużo pracy za Tobą i zapewne dużo przed... :)
OdpowiedzUsuńEfekt niesamowity - piękny, klimatyczny haft. A pomysł z poduszką wałkiem wydaje się najodpowiedniejszy. Jedne wałek - super, a dwa - super do kwadratu :)
OdpowiedzUsuńWOW, WOW, WOW! Ale jazda! Cudnie :)
OdpowiedzUsuńpiekne :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest zachwycający !!!! a idea z dwoma poducho-wałkami jest jak najbardziej trafna ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle pięknie, jestem pod wielkim wrażeniem! Jak patrzę na takie cudne prace na lnie też mam ochotę spróbować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastycznie się prezentuje i wspaniały pomysł z wałkami!;)Pozostało czekać na pierwsze xxx "Trzech króli" U nas dzisiaj było 35st więc zimowe prace są idealną ochłodą w upalne dni;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne, ciekawa jestem też tych Trzech Króli. A mogę się uśmiechnąć o schematy? :) Bardzo się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuń