Własnym oczom nie wierzę... Już koniec miesiąca? Nie mam pojęcia jak, kiedy i gdzie czas przepływa mi między palcami... Coś pozbierać się nie mogę... mniej czytam, mniej haftuję, więcej milczę i śpię... Dzikus się ze mnie robi okrutny, czasem jeszcze ta normalniejsza ja wyłoni się z mroku. Ale coraz trudniej i coraz mniej jej jest... Przepraszam Was za to, że jest mnie mniej i na Waszych blogach i mój własny jedynie jeszcze jakoś dzięki zabawie u Kasi całkiem kurzem nie zarósł... Staram się... każdy krzyżyk to małe zwycięstwo nad własną słabością...
Druga jarzębina gotowa, niech mnie zacnie reprezentuje
Dziękuję, że jesteście!
Oj, Kasiu, mam to samo. Życzę nam obu, by to minęło i zachwycam się ślicznym jarzębinowym haftem. Ściskam!:)
OdpowiedzUsuńU mnie jarzębinowe jagody już ptaki zjadły. Pilnuj swoich dobrze, bo wyglądają jak prawdziwe.
OdpowiedzUsuńNie chrzan :P Zdarza sie kazdemu, ale to minie.
OdpowiedzUsuńJarzebiny cudne! A mnie cieszy, ze juz 1 grudnia bo rodzinka juz w drodze i za kilka godzin bedziemy razem. A jak oni sa w NL to zupelnie nie mam czasu na xxx ani na bloga :P
Nádherná vianočná ozdoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczna jarzębina :)
OdpowiedzUsuńCudme sa te jarzebiny bede miala i Ja wzorek juz mam pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny haft-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna zawieszka. Daj sobie czas, nie rób wyrzutów, że różne rzeczy zaniedbujesz. Widocznie musisz zwolnić i odpuścić by potem z mocą zadziałać.
OdpowiedzUsuńKasiu, może to przez porę roku... Wiadomo powszechnie, że listopad jest najtrudniejszym miesiącem dla naszej Psyche... Mało światła, sepia za oknem i ptaki zamilkły. Ale czas oczekiwania na Boże Narodzenie niech poprawi Tobie nastrój :-)
OdpowiedzUsuńJarzębina jest piękna. Sama chętnie taką wyhaftowałabym. Skąd ten wzorek, powiesz?
Serdeczności moc posyłam :-) ♥
Może i mniej haftujesz, ale jakie śliczności.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Już doczytałam przy tej poprzedniej podałaś źródło... :-))
OdpowiedzUsuńUroczy ten jarzębinowy hafcik. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOjj Kasieńko taki teraz czas, smutno szaro i ponuro, każdy ma ciężkie dni od czasu do czasu 😊
OdpowiedzUsuńMnie też czasami odwiedzają złe fluidy ale zawsze mijają! Tak samo będzie z Tobą, głowa do góry i patrz wysoko 🥰
Jarzębiny cudnej urody, delikatne, już zachwycałam się nimi na fb
Pozdrawiam ciepło 😘
Jak to moja babcia mówiła:wiecznie deszcz nie może padać w końcu i wyjdzie słońce;) Śliczna jarzębina! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJarzębinka - cudna! <3
OdpowiedzUsuńA co do izolacji, nie przejmuj się, zima jest po to aby hibernować (ewentualnie tworzyć coś po cichu a potem wyskoczyć na wiosnę z jakimiś szałowami projektami :D :D :D)
Ostatnie dwa lata to chyba dla wielu taki mroczny, dziwny czas, każdy próbuje to ogarnąć umysłowo.
A czas faktycznie pędzi jak szalony, ja notorycznie gubię go na blogu, spóźniam się z postami, wciąż pokazuję coś zaległego...
No ale głowa do góry i idźmy do przodu :D kiedyś w koncu musi być lepiej. Dobrze, że są jeszcze blogi, można poodwiedzać, poczytać, powspominać...