Wreszcie... tyły w robótkach mam okropne...
Ciagle zastanawiam się jak rozciągnąć dobę, aby ze wszystkim zdążyć...
Jedne ATC mam jednak gotowe, pomysł na nie klarował się od dawna jednak w trakcie tworzenia, kilka razy zmieniałam plany.
To jest jednak wersja ostateczna, materiały to filc, karton, wstążka pasmanteryjna i skorupki jajek (lepiej nie pytajcie jaką minę miał mój mąż gdy z głośnym krzykiem rzuciłam się na niego, gdy szalenie potrzebne skorupy chciał wyrzucić do kosza... - teraz pyta czy śmieci może wyrzucić... bo może coś mi się przyda....).
Idę robić kolejne karty...
pewnie taka jak moj, gdy nie mogl znalezc upieczonego miesa w piekarniku i podejrzewal mnie o ukrycie go przed nim :)))
OdpowiedzUsuńpiekne, jajca, a kurki sa przeurocze.
hehehe...mój mężczyzna po prostu nie tyka moich rzeczy, za dużo razy dostał po łapach;)
OdpowiedzUsuńnajbardziej mi się podobają filcowe koguciki...są przecudne!
No tak, zdecydowanie tez domagam się wydłużenia doby. A Twoja Wielkanoc zapowiada się bardzo kolorowo i radośnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Fantastyczny pomysł, bardzo mi się podobają Twoje jajka
OdpowiedzUsuńjajka są rewelacyjne!! szalenie mi się podobają. A te skorupki to czymś utwardzałaś czy one tak sobie są tylko przyklejone?
OdpowiedzUsuńJajka lakierowałam, nie wiem ile razy. Bałam się, że sam klej to będzie mało a lakier to dodatkowe zabezpieczenie...
OdpowiedzUsuńKasieńko, pozwalam sobie podchwycić i podgapić pomysł z jajem wysadzanym skorupką. Cuuuudny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie