Poległam... na całej linii... Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to, to że syna mam w szpitalu od dwóch tygodni a rodzice wyjechali do sanatorium... I tak biegam na co dzień i co weekend między pracą, szpitalem a działką... i po tym wszystkim zasypiam nawet nie wiedząc kiedy...
Słoik piąty jest w kompletnym proszku, tyle tylko udało mi się na początku lipca postawić krzyżyków...
Wybacz
Aga... nadrobię w sierpniu...
* * *
Gorąco dziękuję za wszystkie komentarze, Wasza obecność jest mi bardzo potrzebna!
Pozdrawiam!
Super wygląda! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia dla syna! Garbusik i tak już widoczny, na pewno szybko nadrobisz :)
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowia dla syna!
OdpowiedzUsuńJuż jest piękny hafcik. Nie przejmuj się powoli skończysz. Szybkiego powrotu do domu i zdrowia dla synka życzę.
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla syna i sił dla ciebie życzę. Hafcik nie ucieknie :)
OdpowiedzUsuńKasiu jak się ma głowę zajętą takimi problemami jak choroba dziecka , to nie sposób myśleć o xxx
OdpowiedzUsuńNiech Ci się wszystko dobrze poukłada , a synuś szybko wraca do zdrowia !
Serdeczności ślę .
Ania.
Kasiu Ty się słoikiem nie przejmuj. Słoik zawsze możesz nadrobić.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla syna :).
Słoiczek dokończysz w bardziej sprzyjających okolicznościach. Nie zadręczaj się tym, masz inne zmartwienia na głowie.
OdpowiedzUsuńSynkowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia, Twoim rodzicom niech uda się jak najlepiej wypocząć w santatorium, a Ty pomyśl też o sobie i pamiętaj, że nie wszystko musi być zrobione na 100%.
Zdrowia dla Syna a Tobie duzo sil :)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas to skonczysz i nadrobisz zaleglosci a my bedziemy wiernie czekac na Twoje kolejne prace :)
Poz.Dana
Słoik nie zajac .... Zdrowia i sił dla syna dla Ciebie cierpliwosci do trudów dnia codziennego 😘
OdpowiedzUsuńZdrówka dla synka. Będzie dobrze - musi być. A koleżanki po fachu - chyba wybaczą niedyspozycję robótkowa.
OdpowiedzUsuńMam na uwadze ten motyw z autem, ale planuję wersję bezłoikową, bo z przeznaczeniem na kartkę świąteczną :-)
OdpowiedzUsuńWiem, że Synek już w domu. To najważniejsze. A hafty poczekają. Wszystko ma swój czas :-)