Po udziale w ubiegłorocznym sal-u wielkanocnym dostałam od Kasi wzory na inne równie efektowne "jaja". I w zeszłym roku wybrałam i zaczęłam baranki, porzuciłam je po wyhaftowaniu pierwszego zwierzaka. Straciłam do nich zapał, bo źle dobrałam kolory i baranki zlewały mi się z tłem materiału. W tym roku haft zaczęłam kontynuować, pomimo że, dalej drażniły mnie barwy. Po skończeniu kolejnego barana, nie wytrzymałam i dwa wyhaftowane (te największe, na dole) wyprułam... od nowa dobrałam mulinę i teraz mogę Wam zaprezentować pierwszy zakończony etap haftu.
materiał aida rustico rozmiar 18, muliny DMC kolor 3346 oraz 841
Wypruwanie zajęło mi trochę czasu, ale jestem zadowolona z wprowadzonej zmiany. Teraz pozostał mi najprzyjemniejszy etap, wykończenie i zagospodarowanie haftu. Mam nadzieję, że do Świąt zdążę :-)
* * *
Dziękuję za słowa uznania, cieszę się, że i Wam cieniowane drzewo spodobało się. Patrzę na ten haft z przyjemnością i kiedyś zawiśnie w ramie. Jakoś szkoda byłoby mi przeznaczyć go na poduchę czy torbę :-) Dziękuję za słowa wsparcia i otuchy, to dla mnie bardzo ważne...
Szczególne buziaki dla: Anek, Teresy Bejgrowicz, Maggy rdest, Anny S, Violki, Lawendowej Krainy Robótek, Małgosi Zoltek, Dorfi, Ann_margaret, Ulci, Anielique, Justy, Asi Stefańskiej, Susan, Małgosi, Agi Jarzębinowej, Lothluin i Jagny.