W którymś numerze Weny natrafiłam na śliczne (wg mnie) wzorki owieczki i zajączka. Po nabraniu mocy urzędowej zabrałam się za hafciki. Oczywiście najwięcej czasu zabrało mi przekształcenie haftów w zawieszki...
Na początku niezbyt podobały mi się kolory, ale całość okazała się bardzo spójna. Kiedyś zrobię takie i dla siebie...
Dziękuję za odwiedziny :-) gorąco pozdrawiam :-)