Gdy zobaczyłam tę rudą kitę i przycupnięte na grzbiecie czarne ptaszysko wiedziałam, że przepadłam :-)
I nie ważne, że styczeń już minął a luty zaraz się skończy. Musiałam, po prostu musiałam zacząć ten projekt. Blog
The Snowflower Diaries zauroczył mnie a
Joyful World skradł serce. Na szczęście dla mnie nie muszę mieć konta na FB by cieszyć z powstawania kalendarza.
Pomysł na całość już mi się klaruje ale teraz radochę sprawia mi samo haftowanie. Czas dzielę między kalendarz a hortensje :-) Tam też jakieś postępy są, niedługo pokażę :-)
* * *
Serdecznie dziękuję za Wasze słowa, cieszę się, że jesteście :-) Zmykam życząc Wam udanego weekendu. Swój będę świętować rodzinnie na 90 urodzinach mojej Babci :-)