Opanowały mnie, wręcz uzależniająco wianki...
Nic nie mogę na to poradzić, ale pomysły na nie śnią mi się nawet po nocach ;-)
Jedynym mankamentem tego szaleństwa jest to, że jeszcze troszke i braknie mi miejsca na ścianach.
Pocieszam się, myślą, że idą Swięta i symboliczne chociaż upominki należy zaprzyjaźnionym duszom wręczać :-)
A o to i w pełnej krasie przedmioty co to skradły mi natchnienie, na inne jakże pilne i czekające na swoją kolej zadania :-)
Wiem... trochę dużo tych zdjęć, ale nie mogłam się zdecydować, które ładniejsze... ;-) Wybór miałam naprawdę trudny, bo fotek mam ok 40... dylematy, które mną szarpały są więc jak najbardziej uzasadnione... :-)
Jeszcze mnie palce świerzbią na kolejne... kto wie, kto wie...
Teraz jednak twardo zabieram się za ostatni temat wymiany ATC.
Wianki muszą poczekać, może na kolejne pomysły wpadnę?
Wiosennie pozdrawiam :-)