Jak widać kolejne gałęzie urosły :-)
* * *
Dziękuję, za życzenia powrotu do zdrowia, na L4 jeszcze do wtorku jestem :-)
Violka - wiesz też mi się ten haft na jasnych tkaninach niezbyt podobał. Od początku szukałam mocniejszych, bardziej nasyconych kolorów. Ograniczają mnie tylko moje własne zapasy, bo gdybym mogła poszaleć to nie jestem pewna na jakiej barwie lnu czy aidy by się skończyło :-)
Dużo drzewka Ci już nie zostało;) Jestem ciekawa Twojego wykończenia więc czekam na kolejną odsłonę haftu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńWyróżniam Twojego bloga i Twoje prace
Zapraszam Cię do mnie na mojego skromnego bloga i do grona obserwatorów. Pozdrawiam Serdecznie ;)