Za moje zniknięcie odpowiada tak banalne zwykłe zmęczenie niezwykle potrzebnych nam ocząt :-) Praca non stop przy komputerze zebrała swoje żniwo i w wolnym czasie na komputer patrzeć nie mogłam. Przestałam pisać, czytać, komentować, odwiedzać ulubione miejsca a w pewnym momencie i haftować. Przerwa świąteczna pozwoliła odetchnąć i na nowo zawitać do Was a nie powiem, bo i motywacyjne kopnięcia Ewci i Justy też zrobiły swoje :-)
W ostatnim czasie na światło dzienne wydobyłam kolejny zestaw Dimensions. Bardzo uroczy, kolorowy, świąteczny i przyciągający wzrok cudnymi szczegółami. Oto ona w pełnej krasie:
Jej wysokość choinka! Nie powiem, pełna zapału przebrnęłam przez krzyżyki 3 nitkami na plastikowej kanwie, zlekceważyłam obolałe opuszki palców... ale wymiękłam przy supełkach. Na samo wspomnienie pocą mi się dłonie. Epitety towarzyszące plątaniu supełków pozwólcie, że pominę tak jak i fakt, że mój własny upór zlekceważył możliwość zastąpienia węzełków koralikami.
To teraz zbliżenie na wymęczone supełki
I tył wykończony filcem
I jeszcze raz choineczka tym razem w plenerze.
Podoba mi się, ale drugi raz już bym jej nie haftowała. Za dużo tego dobrego by było :-)
Pozdrawiam gorąco! Miłego wieczoru!
O rany :) Ale się napracowałaś! Ale efekt super- piękna zawieszka!:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna! Supelki potrafią dac w kosc;)
OdpowiedzUsuńZawieszka superowa.
OdpowiedzUsuńA za kopniaki wcale nie przepraszam :)
Wspaniała zawieszka! Dała Ci w kość, ale dla tego efektu warto było się pomęczyć :)
OdpowiedzUsuń3 nitki na plastiku? Ostatnio tez kilka ich zestawow xxx na plastiku, ale zawsze pisalo, ze 2 nitki. Cos tez mam z tej serii, chatke piernikowa na pewno, ale nie wiem czy i nie balwanka.
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszla choinka i super, ze sie jeszcze zalapala na choinke :)
Śliczna! Warto było się pomęczyć.
OdpowiedzUsuńCudną choineczkę stworzyłaś. Za trzy nitki podziwiam. Dla mnie niewykonalne, a już na pewno nie na plastiku. Wysiłek Kasiu wart efektu końcowego. Supełki delikatniejsze od koralików, subtelniejsze. Piękność!
OdpowiedzUsuńSamych dobrych chwil Kasieńko w tym roku!
Uściskuję słodko
Piękna choineczka, podziwiam za te trzy nitki ja na plastiku robię zawsze dwiema :) A szczegóły niesamowicie dodają choince uroku
OdpowiedzUsuńWyszła cudnie ;)
OdpowiedzUsuńślicznie wyszła :) ja też nie lubię za bardzo po dwa razy haftować to samo i szczerze mówiąc unikam tego jak ognia ;-)
OdpowiedzUsuńAle wyszła tak pięknie... Warta męczarni.:)
OdpowiedzUsuńTakie maleństwa bywają wyczerpujące dlatego unikam ich jak mogę :) Twoja choinka cacuszko!
OdpowiedzUsuńJest piękna :) Poświęcenie jest warte efektu
OdpowiedzUsuńDobrze że się uparłaś i zrobiłaś bo wyszła pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszła, gratuluję!
OdpowiedzUsuńFantastyczna,pieknie ja zmajstrowalas :) Warto bylo przejsc przez te meki :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
Poz.Dana
no i to mi sie podoba choineczka cudna :-) ciągnięcia za warkoczyk nie żałuję i pamietaj że jak bedzie trzeba to znowu to zrobię i postawię do pionu ściskam mocno buziaki
OdpowiedzUsuńAle trud był wart bo efekt piękny!
OdpowiedzUsuńPowstała urocza zawieszka :)
OdpowiedzUsuńKasiu, choinka cudna! DImek jak zwykle rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńŚwietna choinka!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za french knoty. Ciężko się je robi na plastikowej kanwie:)
Cudna zawieszka!