Kolejna kartka z kalendarza za mną :-) Tym razem bohaterkami są kaczki. Kłócące się w dodatku :-) Taką opinię na ich widok wydała stanowczym tonem moja bratanica Rozalka :-) Na moją uwagę, że raczej się całują w ogóle nie zwróciła uwagi :-) Widocznie wie o czymś czego ja nie dostrzegam :-)
Zapomniałam wcześniej wspomnieć, że haftuję na marmurkowym lnie Belfast 32 kolor 2329, dwiema nitkami muliny DMC według podanej przez projektantkę legendy.
Nie mogę się doczekać kiedy zacznę marzec - bocian jest zabójczy :-)
Pięknie wyglada ta para zakochanych kaczek :)
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńBociek jest super, ale cały ten kalendarz jak dla mnie jest obłędny! :) Marmurek do tej pracy pasuje idealnie!
OdpowiedzUsuńŚlicznie. Nie znam tego kalendarza. Z przyjemnością i niecierpliwością czekam ma boćka.
OdpowiedzUsuńBociek wymiata. Kaczuszki śliczne.
OdpowiedzUsuńUrocza scenka z kaczego życia :)
OdpowiedzUsuńZakochanych kaczek jeszcze nie widziałam, ale te są super :)
OdpowiedzUsuńLuty przepiękny, z całusem czy awanturką, bez znaczenia, cudność! :)
OdpowiedzUsuńTo chyba najsympatyczniejszy projekt haftowanego kalendarza! Kolejny uroczy obrazek :)))
OdpowiedzUsuńśliczne te kaczusie :-) buziaki
OdpowiedzUsuńŚwietne kaczki :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny luty ;)
OdpowiedzUsuńTo co najbardziej trudne i beznadziejne ,
ginie wobec faktu Zmartwychwstania !!!
Niech ta nadzieja płynąca od grobu
przenika Twoje serce . Wesołego Alleluja !!!
Dla Ciebie i rodzinki ;)
Super są te kaczuchy.
OdpowiedzUsuń