05 września 2018

Maj

To był maj... ciepły wręcz gorący.
Pachniał obłędnie, cieszył oczy kolorami. Aż momentami przytłaczał intensywnością doznań... Piękny był...
W porównaniu z nim mój hafcik wypada szalenie skromnie :-)
Gdzie mu tam do tego bogactwa, którym cieszyliśmy się parę miesięcy temu




I tak upłynął kolejny miesiąc. Urlop się skończył, czas zmierzyć się mężnie z jesienią, zimą i własną melancholią. Na szczęście jesteście i to dzięki Waszej obecności mobilizuję siły by przeganiać wszechogarniający marazm. 
Dziękuję Wam za odwiedziny i każde pozostawione słowo :-)

3 komentarze:

  1. Wspólnie przy robótkach doczekamy kolejnego maja :) Lubie skromne hafty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspólnie przy robótkach doczekamy kolejnego maja :) Lubie skromne hafty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasieńko, zachwycam się!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń