Ostatnio totalnie nie mam weny. Coś co haftowałam w jeden dzień dziabię przez tydzień i dalej nie skończone... Szukając brakujących do kompletu zestawów sięgnęłam po starocie upchane w pudle. Oczywiście nie znalazłam tego co chciałam, za to w ręce wpadły mi filcowe zestawy DIMENSIONS. Z racji, że moja wena krzyżykowa nadal nie może odnaleźć drogi do mnie, rozpakowałam pierwszy z nich i powstały choineczki. Całkiem przyjemne było to szycie i szybkie :-)
Idę szukać natchnienia, może wreszcie jakaś mobilizacja sił nastąpi.
Dziękuję, że jesteście!
Oby natchnienie wróciło, a na razie muszę pochwalić choineczki, szczególnie pierwsza mi się spodobała - taka kształtna.:)
OdpowiedzUsuńSliczne bardzo mi sie podobaja takie inne pozdrawiam🥰
OdpowiedzUsuńKasiu nie masz się co przejmować, mnie z Nowym Rokiem też wena opuściła i ta Święta praktyczni nic nowego nie zrobiłam. Też sięgnęłam po stare ozdoby. Choinki wyszły Ci super i mam cicha nadzieje że mimo wszystko ta wena niedługo do nas wróci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne choinki! Co dimki to dimki, nawet filcowe :) A ja od konca listopada nic nie xxx, ale to z powodu wizyty rodzinki! Od kilka dni rączki już mnie świerzbią, ale sił brak. No nic, w pracy sobie nieco odpoczne to i sily wroca. Trzymaj sie i do niczego sie nie przymuszaj, samo wroci!
OdpowiedzUsuńKasiu ten styczeń chyba taki jest. Ja co roku jestem przemęczona intensywnym szyciem w grudniu więc w styczniu odpoczywam. Dopiero bliżej dnia Babci i Dziadka aktywuje się twórczo :). Choineczki bardzo mi się podobają, w ogóle uwielbiam filcowe ozdoby. Mają wiele uroku :).
OdpowiedzUsuńBuziaki!
No ja Cię będę motywować🤣 dziennie jeśli chcesz🤣🤣
OdpowiedzUsuńChoinki cudne ,podziwiam znowu😍❤
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKasiu z każdym dniem bliżej nam do Wiosny i tego się musimy trzymać😊
OdpowiedzUsuńDla mnie listopad i styczeń to najgorsze miesiące w roku, Sa Na nie wiem czemu?
Choineczki przesłodkie!
Serdeczności ślę 😘
Prześliczne choineczki! Coś mi się wydaje, że wiem gdzie jest Twoja wena.... zwiała z moją na wagary;) pozdrawiam SylwiaB
OdpowiedzUsuńFajne te choineczki, I do ich stworzenia też vena była potrzebna. Zatęsknisz za krzyżykami, to i chęci do nich wrócą :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te ozdoby. A wena? Myślę, że z czasem do Ciebie wróci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak znajdziesz natchnienie, to i do mnie je wypchnij :)
OdpowiedzUsuńSuper choineczki. Buźka
Kasieńko wena na pewno wróci wraz z pierwszymi promykami słonka :)
OdpowiedzUsuńChoineczki prezentują się niezwykle oryginalnie i ślicznie, nawet nie wiedziałam że są w dimkach również filcowe ozdoby :)
Uściski Kochana.
K.
Czasami też tak mam ... weny brak i już!
OdpowiedzUsuńWtedy najlepiej wziąść się za coś innego.
A choinki super 😀
Super choineczki. Odpoczniesz od xxx to wena wróci. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChoineczki są kapitalne. Bardzo mi się podobają, Kasiu. Wymagały precyzji przy naszywaniu drobniutkich motywów. Na choince prezentują się ekstra :-)
OdpowiedzUsuń